Kategoria: PRACA I OBOWIĄZKI ZAWODOWE (Page 3 of 4)

Niegrzeczne dzieciaki

Dnie jak dziś sprawiają, że człowiekowi odechciewa się przychodzić do pracy. Najlepiej rzuciłby tę robotę i uciekł gdzie pieprz rośnie. Na ch**erę mi użeranie się z klientami, którzy są problematyczni, a do tego przyprowadzają ze sobą do oddziału tabuny dzieci? No, może nie tabuny, ale jak się okazuje już trójka małych brzdąców potrafi wywrócić dobrze zorganizowany punkt obsługi klienta do góry nogami. Dziś początek roku. Jedna mama postanowiła chyba upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i tuż po rozpoczęciu roku przyszła ze swoimi odświętnie ubranymi pociechami do naszej firmy. Kolejka była spora, więc już po pięciu minutach niecierpliwego wiercenia się na krzesłach dzieciaki ruszyły na podbój naszego punktu.

b39Z rosnącym przerażeniem obserwowałem jak te małe diabły biegały w kółko potrącając pracowników i klientów. Matka próbowała ich zatrzymać i uspokoić, jednak po dziesiątej daremnej próbie siadła z powrotem na kanapie i ze stoickim spokojem obserwowała, jak jej dzieci roznoszą nam punkt. A we mnie się gotowało. Gotowało, bo jestem osobą z natury nerwową (niestety), a chaos i rozgardiasz jeszcze potęgują we mnie mój wybuchowy charakter. W końcu nie wytrzymałem, podniosłem się ze swojego krzesła i wrzasnąłem na niegrzeczne bachory, które w mig się rozpłakały. Jednocześnie upomniałem matkę dzieci, że tu się pracuje, wykonuje ważne transakcje pieniężne i to nie jest miejsce dla małych dzieci. Matka poczerwieniała, obrzuciła mnie srogim spojrzeniem i razem z ryczącymi dzieciakami wymaszerowała z naszej firmy.

Po dziesięciu minutach zostałem wezwany do szefa. Obawiałem się, że oberwie mi się za tak nieprofesjonalne zachowanie, ale szef jedynie upomniał mnie delikatnie, a na odchodnym dodał, że swoim zachowaniem uratowałem zdrowie psychiczne połowy pracowników.

Ostatni dzień w pracy

39Dziś mój ostatni dzień w pracy w charakterze pracownika działu obsługi klienta. Choć to ja sama zdecydowałam się zrezygnować z wykonywanej pracy i poszukać czegoś ciekawszego, to i tak co chwila płaczę żegnając się z najbliższymi mi osobami. Nie będę tęskniła za pracą, której naprawdę nie lubię, a za współpracownikami, z którymi zżyłam się przez ostatnie kilka długich lat. Szczególnie będzie mi szkoda naszych pogaduszek i wymienianych naprędce uwag. Niestety w markecie nigdy nie ma wystarczająco dużo czasu, by stanąć gdzieś między regałami i porozmawiać od serca, bo kierownik od razu zagania do pracy. Mimo wszystko zawsze udawało mi się gdzieś spotkać z najlepszymi koleżankami, obgadać kierownika czy porozmawiać o innych sprawach niezwiązanych z marketem.

Po skończonej zmianie mam zamiar zaprosić wszystkich znajomych na pożegnanego drinka. Niestety wielu osób nie będzie, bo pracę zaczynają dziś później ode mnie, jednak ucieszę się z obecności nawet kilku osób. Cieszę się, że podjęłam odważną decyzję i postanowiłam poszukać zawodowego szczęścia w innym zawodzie, a jednocześnie smutno mi, że żegnam się z wieloma sympatycznymi osobami. Mam nadzieję, że nie będę żałowała podjętej decyzji i dość szybko uda mi się znaleźć nowe stanowisko pracy, pracownik działu obsługi klienta Olsztyn. Nie chciałabym za parę miesięcy pożałować teraz podjętej decyzji i pluć sobie w brodę, że zdecydowałam się odejść z marketu.

Co mnie irytuje

Po czterech latach pracy w dziale obsługi klienta w gliwickim markecie ogrodniczym wydaje mi się, że jestem już niemal specjalistką w tym, jak ten market funkcjonuje, na jakich zasadach działa i z czym wiąże się praca w jego obrębie. Człowiek przyzwyczaja się do wykonywanych obowiązków i po jakimś czasie uczy wszystkiego, co związane z jego miejscem pracy. Oczywiście nie mam zielonego pojęcia o tym, co robią na przykład księgowe czy pracownicy zatrudnieni w biurach, jednak o pracy na samej hali wiem bardzo dużo. Po tylu latach pracy na jednym stanowisku, miałoby się ochotę dostać jakiś awans lub przejść na inną posadę, jednak jak na razie nie mam takiej możliwości. Praca pracownika działu obsługi klienta Gliwice nie jest najgorsza, chociaż ma też swoje wady.

38Do głównych wad mojego stanowiska pracy należy przede wszystkim niska pensja. Ile bym dała, by miesięczne wynagrodzenie wzrosło o przynajmniej kilkaset złotych! Obecnie zarabiam nieco ponad 1900 zł netto, czyli nie za dużo. Na szczęście razem z pensją mojego męża jesteśmy w stanie utrzymać siebie i swój dom. Drugą wadą, która jest również dość męcząca, to ciągły kontakt z klientem, który potrafi przyprawić o zawrót głowy i zdenerwowanie. W pracy nie mam nawet chwili czasu dla siebie, bo jak tylko któryś klient zobaczy, że jestem wolna i dyspozycyjna, od razu podbiega wypytując mnie o różne rzeczy. Czasem marzę o półgodzinnej ciszy i nierozmawianiu z nikim. Od pewnego czasu mam taką metodę, że co kilka godzin idę do toalety, by przez dziesięć minut posiedzieć zamknięta w małym pomieszczeniu i nie myśleć o sprawach klientów.

Odpowiednio do pracy

36Aby zrobić jak najlepsze wrażenie na klientach, z którymi umawiam się w swoim krakowskim biurze, zawsze staram się wyglądać i zachowywać perfekcyjnie. Wygląd zewnętrzny jest pierwszym elementem, na który zwracają uwagę wszyscy rozmówcy. Dopiero z czasem dociera do nas to, co mówią inni oraz w jaki sposób to mówią. Moją życiową zasadą jest to, żeby wymagać od innych nie mniej ani nie więcej niż to, co wymagam od samej siebie, dlatego podwładni mi pracownicy działu obsługi klienta także muszą się prezentować nienagannie, a swoim zachowaniem świadczyć o profesjonalizmie firmy, pracownik działu obsługi klienta Kraków.

Bez względu na dzień i okoliczności moi podwładni mają obowiązek przychodzić do pracy ubrani elegancko i schludnie. Nie toleruję jeansów, za krótkich spódniczek czy intensywnych kolorów. Każdemu nowo zatrudnionemu pracownikowi wręczam kartkę z informacjami o stroju i wyglądzie tolerowanym w naszej firmie. Wśród dozwolonych kolorów znajdują się: biały, czarny, granatowy, szary i brązowy. Żadnych róży, żółci, pomarańczy czy czerwieni. Wszystko ma być stonowane i estetycznie wyglądające. Od mężczyzn wymagam krawatów, od kobiet rajstop i butów z zakrytymi palcami. Sandały są niedopuszczalne, podobnie jak długie paznokcie w krzykliwych kolorach.

Nasza firma jest instytucją z długoletnią tradycją, której nie można zaprzepaścić i zmarnować.

Ja i oni

Kolejne parę dni zapowiada się naprawdę pracowicie, bo na nasz dział mają zostać dostarczone nowe produkty i artykuły, z którymi będzie trzeba się zapoznać. Jako pracownik działu obsługi klienta muszę wiedzieć dokładnie czym dysponuję, by jak najlepiej doradzić klientom w wyborze tego, co ich aktualnie interesuje. Pracuję w dużym markecie budowlanym na dziale paneli podłogowych i posadzek, z których powinienem być ekspertem.

32Czasami posiłkuję się jakimiś dodatkowymi informacjami zapisanymi w moim notatniku, jednak większość informacji o produktach, o ich właściwościach i innych cechach użytkowych muszę mieć w głowie. Żelazną zasadą w pracy w dziale obsługi jest to, że w kontaktach z klientami nie używamy wyrażeń „nie wiem”, „nie umiem” czy „nie potrafię”. Jeśli zdarzy się, że jakaś informacja wypadnie nam z głowy, wtedy jak najszybciej trzeba ją uzupełnić i to w taki sposób, dzięki któremu klient nie zorientuje się, że coś jest nie tak.

W pracy z klientem zawsze staram się być najlepszym doradcą, jakiego tylko można sobie wyobrazić, jednak nie każdy pracownik w naszym dziale czy w całym markecie równie mocno poświęca się swoim obowiązkom, co ja. Wielu nie przejmuje się tym, że czegoś nie wie i po prostu cieszy z faktu, że ma pracę i comiesięczną pensję. Klientom zazwyczaj nie chce się składać skarg na niekompetencje pracowników obsługi klienta, dlatego wielu zatrudnionym ich niedociągnięcia uchodzą płazem, pracownik działu obsługi klienta Gdańsk.

Zakres obowiązków i wymagania na stanowisko pracownika BOK

W zależności od zajmowanej pozycji w firmie, od pracownika działu obsługi klienta wymaga się spełnienia określonych warunków i umiejętności wykonywania określonych rzeczy. Podobnie, zakres obowiązków pracownika także może być różny i zależy od branży działalności firmy i zajmowanego stanowiska, pracownik działu obsługi klienta Ruda Śląska. Uogólniony zakres obowiązków pracownika działu przedstawiono poniżej. Zakres ten został zaczerpnięty z jednej ze stron internetowych:

  • 29wyczerpująco odpowiada na zapytania klientów dotyczących usług lub produktów oferowanych przez firmę oraz płatności,
  • osobiście lub telefonicznie odbiera zamówienia od klientów, rejestruje i kieruje ich do odpowiednich pracowników oraz monitoruje realizację tych zamówień,
  • zachęca klientów do zakupu nowych usług lub towarów,
  • wypełnia druki umów oraz innych niezbędnych dokumentów, dokonuje kalkulacji opłat za usługi oraz pobiera zaliczki,
  • przygotowuje faktury, wyciągi, instrukcje i inne dokumenty potrzebne do poprawnej obsługi klienta,
  • ustala daty dostarczenia towaru do odbiorcy lub daty wykonania usługi w oparciu o kalendarz dostaw i produkcji obowiązujący w firmie,
  • przekazuje reklamacje do odpowiednich działów firmy w celu wyjaśnienia sprawy oraz sprawdza, czy reklamacja została odpowiednio załatwiona,
  • tworzy, wpisuje i edytuje korespondencję, raporty i inne dokumenty związane z obsługa klienta lub działalnością działu obsługi klienta.

Wszyscy są równi

Niedawno do naszego działu obsługi klienta w bydgoskim markecie ogrodniczym dołączył nowy pracownik, Maciek. Na pierwszy rzut oka Maciek wydawał się chłopakiem bardzo rozsądnym i chętnym do pracy, jednak z każdym kolejnym dniem jego praktyki zawodowej stawało się coraz bardziej jasne, że Maciek należy do osób mało ambitnych i leniwych. Początkowo starał się zaprezentować z jak najlepszej strony, żeby wszyscy go zapamiętali. Niestety z czasem zupełnie przestało mu zależeć na pozorach i znikał gdzieś na długie minuty. Jeden z naszych kolegów przez przypadek odkrył, że Maciek ukrywa się przed obowiązkami w męskiej łazience, gdzie wbrew wszelkim regułom i zasadom wypala jednego papierosa za drugim.

27W naszym markecie wychodzimy z założenia, że wszyscy powinni być dla siebie fair, dlatego przed naskarżeniem na Maćka do kierownika postanowiliśmy z nim poważnie porozmawiać, pracownik działu obsługi klienta Bydgoszcz. Zebraliśmy się razem i podczas jakiejś krótkiej przerwy zaatakowaliśmy Maćka swoimi opiniami i radami. Początkowo nowy pracownik zaczął się wszystkiego wypierać, jednak z czasem umilkł i w ciszy słuchał naszych wywodów. Zagroziliśmy, że jeśli nie będzie pracował na równi z innymi, to wniesiemy na niego oficjalną skargę. Maciek chyba trochę się wystraszył, bo przez kolejny tydzień pracował najlepiej i najwytrwalej z nas wszystkich. Niestety, z czasem jego motywacja opadła, a jego obowiązki spadły na nas. Nie chcąc wyjść na hipokrytów, zgłosiliśmy niekompetencję Maćka do kierownika, co skończyło się tym, że Maciek nagle przestał u nas pracować, a na jego miejscu pojawił się Leon.

Złote zasady

Poszukując informacji na temat warunków pracy w dziale obsługi klienta i zasad rządzących pracą z klientami natrafiłam na bardzo ciekawą stronę, na której zamieszczony był artykuł o swoistym savoir vivre w pracy pracownika działu obsługi klienta.  Dzięki niemu dowiedziałam się, że w kontaktach z klientami istnieje wiele niepisanych reguł, których przestrzeganie warunkuje prawidłowe wykonywanie swoich obowiązków i uzyskiwanie jak najlepszych wyników.

25Dzięki artykułowi dowiedziałam się, że jako pracownik działu obsługi klienta Gorzów Wielkopolski muszę posiadać dogłębną wiedzę o oferowanych produktach i ich właściwościach. Aby być przygotowanym na wszelkie pytania zadawane przez klientów, należy wiedzieć niemal wszystko o ofercie produktowej firmy. Oprócz fachowej i dokładnej wiedzy w pracy w dziale obsługi klienta przydaje się elokwencja i miły ton głosu. Większość klientów wymaga od nas rzeczowego i profesjonalnego tonu, a jeśli już żartujemy, to powinniśmy robić to z głową, czyli raczej nie stawiać na antysemickie lub seksistowskie żarty.

Podstawowym błędem popełnianym przez wielu pracowników jest zbyteczny pośpiech. W języku polskim istnieje przysłowie, które idealnie oddaje warunki pracy w obsłudze klienta „jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy”. Rozmawiając z klientami należy pamiętać, że rozmawiamy z człowiekiem, który lubi być wysłuchany i mieć czas do namysłu. Nie pospieszajmy naszych rozmówców w podejmowaniu decyzji, bo nic na tym nie zyskamy, a jedynie możemy stracić.

Zmiany nie zawsze na lepsze

Do niedawna pracowałem jako pracownik działu obsługi klienta Zielona Góra i cały czas narzekałem na swoją pracę. A to nie odpowiadał mi ciągły kontakt z klientem, a to zbyt niskie zarobki, a to godziny pracy. Żeby w jakiś sposób poprawić swoje zadowolenie zawodowe zdecydowałem się zrezygnować z pracy i rozpocząć poszukiwania innej posady.

22Teraz nie jestem już pracownikiem działu obsługi klienta, jednak cały czas pracuję w sprzedaży. Od dwóch tygodni zajmuję stanowisko mobilnego doradcy klienta kursującego po całej Zielonej Górze na spotkania z klientami. Mimo, że na nowym stanowisku pracuję dopiero dziesięć dni, to już zdążyłem zauważyć, że poprzednia praca nie była aż taka zła, i być może popełniłem duży błąd poszukując czegoś zupełnie innego. Fakt, że w pracy mobilnego doradcy można zarobić o wiele więcej, jednak tak młodzi doradcy jak ja raczej nie mają co liczyć na wysokie pensje już na początku swojej kariery. Gdy do niewielkiego wynagrodzenia dodamy konieczność spotkań z klientami (znowu), nienormowany czas pracy i przemieszczanie się z miejsca na miejsce okaże się, że praca w mobilnej sprzedaży nie jest taka ciekawa i pasjonująca. Chyba wolałem dostawać 1700 zł netto miesięcznie, pracować zawsze przez 8 godzin dziennie i przemieszczać się jedynie między różnymi sektorami marketu.

Na razie nie spisuję jeszcze swojej nowej posady na straty, cały czas daję jej szansę na zyskanie w moich oczach. Może za jakiś czas, gdy zacznę zarabiać duże pieniądze docenię pracę mobilnego doradcy klienta. Póki co zaczynam jednak coraz intensywniej tęsknić za stanowiskiem pracownika działu obsługi klienta.

Praca na zmiany

11Praca na zmiany nigdy nie była moim wymarzonym systemem wykonywania obowiązków, jednak zajmując się działem płytek ściennych i glazury w dużym koszalińskim markecie nie mam innego wyboru, jak dostosować się do wymogów narzucanych mi przez moich pracodawców. Pracuję na dwie zmiany, albo od 7.00 do 15.00, albo od godziny 14.00 do 22.00. Wszystko dla zadowolenia i satysfakcji klientów.

Nasz sklep jest jednym z najbardziej popularnych marketów budowlanych, dlatego codziennie przewijają się przez niego setki osób zainteresowanych zakupem określonych produktów. Zazwyczaj są to klienci, którzy mają w planach zrobienie dużego remontu w swoich mieszkaniach lub osoby, które chcą w szybki sposób odświeżyć miejsce, w którym żyją.

Jako specjalista od glazury i gresu obsługuję zazwyczaj klientów, których zakres prac jest nieco większy, a inwestycja wymaga większych nakładów finansowych. Położenie nowych kafelków w kuchni czy łazience to nie odświeżenie ścian, które można wykonać samodzielnie. Do położenia glazury potrzeba kogoś, kto się na tym zna. O ile wielu współczesnych Polaków nie ma problemu z odmalowaniem ścian, o tyle położenia płytek podjęłoby się zaledwie paręnaście procent społeczeństwa. Jako pracownik działu obsługi klienta Koszalin nie mam obowiązku informowania klientów o metodach kładzenia glazury, a jedynie pomoc przy wyborze odpowiedniej firmy, struktury i wzornictwa, dlatego bardzo proszę, by wszyscy czytający to Internauci zapamiętali sobie, że pracowników działów glazury nie należy pytać jak położyć płytki!

« Older posts Newer posts »